poniedziałek, 16 grudnia 2013

Ciekawe gierki

Nigdy nie byłam fanką Facebooka. Nie wstawiałam zdjęć, nie pisałam komentarzy, nie udzielałam się namiętnie we wszystkich wątkach. Ktoś powie, że to aspołeczność, ale mnie
to nie pociągało. Znajomych mam blisko siebie, nie muszę sprawdzać co robią na ich internetowych profilach, ale jedno mnie wciągnęło – gierki.


Można do mnie pisać na facebooku – nie odpowiem. Można wysyłać mi zdjęcia – nie wiem czy zobaczę. Nie z ignorancji, bynajmniej, po prostu wciągają mnie gry, gierki i pobijanie rekordów. Gdy koleżanka pierwszy raz mówiła mi o jednej śmiałam się z niej, że to przesada, bo jak można siedzieć i denerwować się do monitora? Teraz już to wiem.

Zaczęłam grać w słowotok. Na pierwszy rzut oka bardzo prosta gra. Jest kwadrat z kilkoma rzędami różnych, na pozór nie tworzących żadnych słów, literami. I tu zaczyna się zabawa. Trzeba w tym kwadracie znaleźć jak najwięcej słów, w tym to jedno – najdłuższe. Po kilku partyjkach zauważyłam, że nie tylko jestem wciągnięta całkowicie i tracę minutę za minutą powtarzając sobie „jeszcze jeden raz”, ale co więcej, denerwuję się na tę gierkę! Denerwuję się na nią i na siebie, że nie potrafię znaleźć słowa. Zaraz potem widzę tabelę wyników
i załamuję się tym jak ktoś mógł odnaleźć słówko PROFILAKTYCZNY wśród tych kilku liter. To tylko prowokuje mnie bardziej, bo zamiast przestać i zająć się czymś innym, zaczynam grę na nowo obiecując sobie, że tym razem najdłuższe słowo, które odnajdę będzie składało się z więcej niż trzech liter.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz