w konkursach internetowych licząc, że wygram zestawy kosmetyków, które mogłabym podarować mamie i siostrze. Jak na razie nie wygrałam nic. Do tego nikt mi nie ułatwia sprawy podpowiadając co chce. Ja sam powiedziałam, że chciałabym dostać pod choinkę scyzoryk na moje letnie wyjazdy, a inni? Nic. Pytam: oni nic nie chcą, wszystko będzie dobre, coś niewielkiego. Jak to jest, że najpierw oczekują czegoś fajnego pod choinką, a jak już przychodzi co do czego to nie podpowiedzą i są zawiedzeni, że dostają wino i krem przeciwzmarszczkowy? W przypadku urodzin jest to samo. Dlatego rozważam danie każdemu w kopercie pewnej sumy, przewiązanie kopert świąteczną wstążeczką i pozostawienie ich tak pod choinką. Jeśli nic lepszego nie wymyślę, nie olśni mnie nagle to tak zrobię.
Lubię dawać prezenty, nie lubię ich
kupować, bo tłok w sklepach mnie dezorientuje, ale chciałabym chociaż raz
usłyszeć, że moja siostra chce dostać np. różowy sweter.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz